WIADOMOŚCI BIEGAJĄCE I NASZE STARTY PAŹDZIERNIKOWO-LISTOPADOWO-GRUDNIOWE
(Życzymy Wam abyście, podczas jesiennych zawodów, byli tak radośni jak
Beata i Tomek Zając z Dziećmi i Przyjaciółmi. Tutaj na zdjęciu z Maratonu Wrocław)
31.12.2013 BIEG SYLWESTROWY, BAL U NESTORA I TRENING W SIPOWICZKACH.
Dziękujemy Zawodniczkom i Zawodnikom KB Vamos Amigos za sportowy rok 2013. Rodzinom dziękujemy za pomoc i wyrozumiałość. A w roku 2014 Wszystkim życzymy: ZDROWIA, UŚMIECHU, FANTASTYCZNYCH BIEGÓW KB Vamos Amigos Wrocław
Nasz następny start: 18.01.2014, godz.11.00, Las Osobowicki, Grand Prix z Biegiem Natury
31.12.2013 29 Bieg Sylwestrowy w Trzebnicy
Wieczorem zaczął się Bal u Nestora. Zanim do niego doszło pobiegaliśmy w Trzebnicy w Biegu Sylwestrowym na dystansie 10 (i nieco więcej) km. I było jak u Hitchocka. Najpierw "trzęsienie ziemi" - start w niesamowitym ścisku i upadek, tuż za startem, jednego z naszych zawodników. Potem prowadzący biegacze, w wyniku zaniedbania organizatorów, pomylili trasę i pociagnęli za sobą "peleton". W konsekwencji musieliśmy nadłożyć kilkaset metrów. Były jednak i pozytywy. Pierwszy to REKORDOWY START ŁUKASZA KULCZEWSKIEGO. W TRZEBNICY WYSTARTOWAŁ PO RAZ 54 W ROKU 2013.
A drugi to rekordowe uczestnictwo zawodników KB Vamos Amigos Wrocław w jednym biegu. Pobiegło nas 10!
29 Bieg Sylwestrowy w Trzebnicy ukończyło 1476 osób. Miejsca i czasy zawodnikow KB Vamos Amigos Wrocław:
-
Jacek Fedorowicz - 61 miejsce - czas: 38:14;
-
Łukasz Kulczewski - 90 miejsce - czas: 39:24;
-
Łukasz Budnik - 155 miejsce - czas: 41:25;
-
Mariusz Stefaniak - 292 miejsce - czas: 44:26;
-
Nestor Kościański - 639 miejsce - czas: 48:51;
-
Grzegorz Łocan - 701 miejsce - czas: 49:34;
-
Dominik Kosenda - 749 miejsce - czas: 50:05;
-
Henryk Szuplak - 771 miejsce - czas: 50:17;
-
Roman Rostek - 912 miejsce - czas: 52:12;
-
Jan Rostek - 1139 miejsce - czas: 56:12;
Zdjęcia wykonała Agata Kulczewska
30.12.2013 TRENING W SIPOWICZKACH
Moi Drodzy! Z całą satysfakcją stwierdzam, iż dobrze, że Święta są tak przyjemne i krótkie zarazem. Spalenie tych wszystkich smakołyków stanowi nie lada wyzwanie:). Trud ten został przeze mnie podjęty, choć zaznaczam, również na dystansie świątecznym. Standardowa moja trasa ma około 10 km i biegnie z Sipowiczek wzdłuż pól do starego wiatraka. Kiedyś bylo ich więcej w okolicy, niestety czas zabrał większość.. Mijam zatem wiatrak i biegnę na granicę lasu. Krajobraz w stylu Reymontowskim w zasadzie towarzyszy mi przez caly czas. Tak samo jak pogoda, która może świąteczna nie była, za to sprzyjała przejedzonym biegaczom.
Załączam kilka zdjęć wraz z życzeniami Noworocznymi.. spelnienia marzeń i ustanowienia kolejnych rekordów w 2014!
Pozdrawiam serdecznie
Ania
28.12.2013 3 Start z Biegiem Natury
Na dystansie 5 km, w Lesie Osobowickim, wystartowało 209 osób. Zawodnicy KB Vamos Amigos dzielnie walczyli zajmując następujące miejsca i osiagając czasy:
-
Jacek Fedorowicz - 7 miejsce ogółem, czas: 17:48;
-
Łukasz Kulczewski - 12 miejsce, czas: 18:43;
-
Łukasz Budnik - 30 miejsce, czas: 20:10;
-
Mariusz Stefaniak - 48 miejsce, czas: 21:26;
Wreszcie było nas czterech, a więc tylu ilu jest wymaganych do klasyfikacji zespołowej. I jako zespół pobiegliśmy znakomicie.
Warunki na trasie były dobre, błoto leżało tylko gdzie niegdzie, wiatr silny poza lasem, wśród drzew stracił impet. Można więc było biegać.
Zawodnikom dzielnie kibicowały Agata Kulczewska (autorka zdjęć) i Asia (siostra Agaty) oraz, widoczny na zdjęciu, zupełnienie niewinny, psiak Uma. Na zdjęciach poniżej czterech z KB Vamos Amigos nie licząc psa oraz czterech z Vamos i Przyjaciele (Tomek i Dominik).
A już we wtorek (31.12) aż dziewięciu zawodników KB Vamos Amigos pobiegnie w 29 Biegu Sylwestrowym w Trzebnicy!!!
23.12.2013 WESOŁYCH ŚWIĄT PANIE I PANOWIE
Wszystkim Zawodniczkom i Zawodnikom, Rodzinom, Sympatykom i Braci Biegowej od Ameryki do Azji, od Bieguna do Bieguna życzymy:
RADOSNYCH ŚWIĄT!!!
KB Vamos Amigos Wrocław
21.12.2013 XXIV Strzelecki Bieg Uliczny - 15 km.
Łukasz Kulczewski przebiegł 15 km w Strzelcach Opolskich w czasie 57:56. To Jego 52 bieg w tym sezonie. Nie łudźmy się. Nie mamy szans na pobicie Jego rekordu startów. Do końca roku Łukasz weźmie udział w kolejnych dwóch biegach, więc rekord będzie niezwykle wyśrubowany. W Strzelcach startował także Przyjaciel Klubu - Mariusz Cieślak (czas: 01:09:13). Przyjaźń Mariusza jest tak duża, że już wkrótce dołączy do naszego zespołu!
8.12.2013 Tego dnia we Wrocławiu miały miejsce dwa biegi:
-
Z Biegiem Natury - bieg II - 5 km - o godzinie 10.00;
-
Bieg Mikołajkowy - organizowany przez WKB Piast - 10,2 km - o godzinie 12.00;
W pierwszym biegu wystartowało 201 biegaczy, a wśród nich dwóch zawodników KB Vamos Amigos zajmując:
-
Łukasz Kulczewski - 11 miejsce z czasem 18:31;
-
Łukasz Budnik - 19 miejsce z wynikiem 19:48;
Dla Łukasza Kulczewskiego był to 50 start w tym roku. Podziwiamy i gratulujemy! Jak sam powiedział "ten jubileusz postanowiłem świętować startując w kolejnym biegu", tego samego dnia. I pobiegł w Biegu Mikołajkowym. To samo uczynił Łukasz Budnik. Mamy więc zawodników, którzy są w stanie co dwie godziny startować w zawodach, osiagając przy tym bardzo dobre rezultaty.
W biegu nie zabrakło Mikołajów, a jednym z najważniejszych był Przyjaciel Klubu Święty Mikołaj Krzysztof Radaczyński (na zdjęciach). I był Witek (na zdjęciu obok) i (za plecami Mikołaja) znana nam z biegowych tras Śnieżynka - Monika. W sumie bieg ukończyło 267 osób. Wyniki naszych zawodników:
-
Łukasz Kulczewski - 8 miejsce (3 w kat. M30) - 38:49;
-
Łukasz Budnik - 33 miejsce - 42:42;
-
Święty Mikołaj Krzysztof - 92 miejsce - 49:00;
Za to piękne bieganie należą się Wam super prezenty. Nazwisko Mikołaja znacie. Napiszcie do Niego list. Może coś Wam przyniesie... ;)
23.11.2013 43 Bieg z okazji Dnia Podchorążego - Wrocław.
Łukasze dwaj okazali się sprawni jak żołnierze. W sobotę (23.11), na terenie Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych, miał miejsce 43 Bieg Podchorążego. Na dystansie 5,8 km wystartowało 202 zawodników:
-
Łukasz Kulczewski zajął 19 miejsce, z czasem 21:08;
-
Łukasz Budnik był 36, z wynikiem 22:10;
15 - 16.11.2013 XXXIX Bieg o Puchar Rektora Politechniki Wrocławskiej i XXIV Mały Maraton Złotnicki.
W piątek (15.11), w Biegu o Puchar Rektora Politechniki Wrocławskiej, reprezentował nas Łukasz Kulczewski. Poziom biegu był bardzo wysoki, chociaż nagrody finasowe niskie ;). Łukasz zajął 33 miejsce (na 257 startujących). Dystans 6 km pokonał w czasie 21:31.
W sobotę (16.11) startowaliśmy w XXIV Małym Maratonie Złotnickim. Trasa o długości 4200 m, była trudna technicznie. Liczne podbiegi sprawiły, że odech stracił regularność, a mięśnie nóg szybko się zmęczyły. Od startu przewagę uzyskali zawodnicy Parasola Wrocław. I utrzymali ją do końca biegu. Nie jest to dziwne. Pomimo ich młodego wieku możemy o nich powiedzieć "wyczynowycy" (w rozmowie z nami zwycięzca zdradził, że jego "życiówki" na 1500 m i 3000 m to odpowiednio 4.02 i 8.52. Takich wyników bez wielkiej pracy się nie osiąga). Szcunek dla zwycięzców.
Klub Biegacza VAMOS AMIGOS Wrocław walczył dzielnie:
-
Jacek Fedorowicz zajął 8 miejsce ogółem i 2 w kategorii M40 (czas: 15:22);
-
Łukasz Kulczewski był 12 ogółem i 2 w kategorii M30 (czas: 15:53);
Na trasie spotkaliśmy przyjaciół. Dobrze pobiegł Marcin Sakowski zajmując 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Zmagał się z dystansem Mariusz Cieślak - jak zwykle nieodpuszczający. Na trasie pojawiła sie rodzina Eichler-Fałowskich. Biegała Gosia (na zdjęciu obok w środku), kibicowali Jej ultramaratończyk Wojtek (startował w Ultra-Trail du Mont Blanc) i synek Krzyś.
Mieliśmy możliwość porozmawiać z Moniką (na zdjęciu z lewej strony, z córką), doskonałą biegaczką, która może pochwalić się III klasą sportową, uzyskaną w maratonie w Barcelonie (to czas: 3:29).
Po biegu zjedliśmy zupę wojskową, przegryźliśmy ją chlebem ze smalcem i poszliśmy na "rozbieganie" na kameralny stadionik, z bieżnią tartanową, przy szkole nr 24. Nawierzchnia jak marzenie. Skakaliśmy z radości!
Dziękujemy WKB Piast za przygotowanie zawodów. W rozmowie z Szefem Piasta, Dominikiem Kruminem, okazało się, że Jego rekord w liczbie startów, w ciągu jednego, roku wynosi 53. Łukasz Kulczewski ma, w tym momencie, na koncie 49. Musi się więc jeszcze postarać, a myśleliśmy, że, po pobiciu rekordu Witka (40 startów), będzie mógł odpocząć...
Poniżej na zdjęciach dekoracja Łukasza i Jacka.
Zdjęcia wykonała Agata Kulczewska. Agacie dziękujemy za fotoreportaż.
9-11.11.2013; Biegaliśmy dla Niepodległej, w Warszawie, Rydzynie i z Wąsem we Wrocławiu. Biegaliśmy blisko Natury i po Kątach Wrocławskich.
W ciagu trzech weekendowych dni zawodnicy KB Vamos Amigos startowali w pięciu biegach. Ustanowiliśmy kilka rekordów życiowych. Szacunek należy się:
-
Łukaszowi Kulczewskiemu za rekord na 10 km. Czas 37:03 jest godny podziwu. Z sezonu na sezon Łukasz poprawia wyniki. Marzy nam się Jego wynik poniżej 36 minut na tym dystansie. Trzymamy kciuki!
-
Dominikowi Kosendzie. W niedzielę pobił rekord życiowy na 5 km (teraz to 23:09 i zajął 18 miejsce wśród 121 biegaczy). To największy, jak dotychczas, sukces Dominika. Widać, że konsekwencja w treningu przynosi efekty. Tak dalej Dominiku!
-
Łukaszowi Budnikowi. Łukasz startował w ciagu trzech dni w trzech biegach. Dużo, nawet za dużo, ale wszędzie zajmował wysokie lokaty. W przypadku Łukasza także widoczna jest duża determinacja. Jeśli przepracuje rzetelnie zimę to 37 minut na 10 km w roku 2014 nie powinno stanowić dla Niego problemu;
-
Mariuszowi Stefaniakowi. Mariusz w młodości był sprinterem. Teraz dzelnie występuje na długich dystansach. Niedawno wybiegał życiówkę w Półmaratonie. W poniedziałek zbliżył sie do swojego najlepszego rezultatu na 10 km. Jego czas z Warszawy (43:15) świadczy o wysokim poziomie biegowym. Jeśli Mariusza nie będą nękały kontuzje to progres będzie nieunikniony.
-
Podsumowując: Widoczny jest dobry wpływ systematyczności treningów i rywalizacji na wyniki. Tworzy się w naszym klubie naprawdę niezły team. Mamy też niezłego Fotografa. Z lewej strony zamieścilismy zdjęcia wykonane przez Agatę Kulczewską, przed i po zawodach "Z biegiem Natury"
-
Poniżej przedstawiamy wyniki i trzy relacje z biegów: Łukasza Kulczewsiego i Dominika Kosendy.
Wyniki KB Vamos Amigos, z biegów w dniach 9-11.11.2013:
-
Z Biegiem Natury. Wrocław, 9.11.2013 (zdjęcie zrobiono bezpośrednio po biegu). Startowali:
-
Jacek Fedorowicz - 6 miejsce na 218 startujących - czas: 18:22;
-
Łukasz Kulczewski - 9 miejsce - 18:35;
-
Łukasz Budnik -16 miejsce - 19:27;
-
-
XXV Bieg Niepodległości (10 km) - Warszawa. 11.11.2013. Startowali:
-
Łukasz Kulczewski - 105 miejsce open (20 w M30) - czas: 37:03;
-
Mariusz Stefaniak -1027 miejsce open (127 w M40) - 43:15;
-
Liczba uczestników: 10 157 (Kto znajdzie Łukasza na zdjęciu?);
-
-
-
III Bieg Bystrzycki w Kątach Wrocławskich; 10.11.2013. Dystans: 9,1 km. Liczba uczestników: 121. Startował:
-
Łukasz Budnik - 9 miejsce open (3 w M20) czas 37:18;
-
-
I Rydzyński Bieg Niepodległości, Rydzyna - 11.11.2013. Startował:
-
Łukasz Budnik - 11 miejsce open (20 w M30) - czas:42:52;
-
-
Wrocławski Bieg Niepodległości - Bieg z Wąsem - 11.11.2013. Startował:
-
Dominik Kosenda- miejsce open 18 (3 w M30) - czas: 23:09. Liczba uczestników: 121;
-
11.11.2013; Bieg Niepodległości w Warszawie, w opisie Łukasza.
Drodzy koledzy! W tym jakże podniosłym dniu postanowiłem uczcić odzyskanie Niepodległości biorąc udział w biegu w Warszawie. Razem ze mną do zawodów przystąpił nasz prezes Mariusz.
W dniu poprzedzającym odebrałem pakiet startowy. I tu pierwsza niespodzianka. Miała być koszulka M, a dostałem XL. W związku z tym zapadła decyzja, że startuję w koszulce klubowej, a koszulkę z biegu wyślę chłopakom z Rawicza.
W dniu startu pożywne śniadanko i układanie planu na bieg. Jako że była to ostatnia szansa w tym roku na poprawienie rekordu życiowego na 10 km, plan mógł być tylko jeden; atak na życiówkę! Pragnąłem urwać chociaż sekundę ze swojego rekordu z Radomia z tego roku (37:55).
Na start udałem się z małżonką i szwagierką. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Prawie 11000 biegaczy w jednym miejscu. Był to największy bieg w jakim brałem udział. Coś niesamowitego! Po raz pierwszy organizator przygotował strefy startowe, które były rygorystycznie przestrzegane. Rewelacyjne rozwiązanie. Ja startowałem z pierwszej strefy razem z Panem Premierem Donaldem Tuskiem, który, z całym szacunkiem, w tej strefie nie powinien się znaleźć. Wyminąć premiera i kordon Borowików było nie
lada wyzwaniem. Ale gdy już tego dokonałem, gnałem ile tylko fabryka dała. A tego dnia dawała nieźle. Równe tempo w granicach 3.40. Dobiegam do 4 kilometra i tam czuję, że coś się dzieje z moim prawym butem. Patrzę w dół, a tam sznurówka mi dynda. Pierwszy raz na zawodach zdarzyło mi się coś takiego. Próbuję biec i liczę że może pokonam 6 km z rozwiązanym butem, ale okazało się że takiemu wyzwaniu dziś nie podołam. Po 200 metrach staję i, pośród jęku zawodu kibiców, wiąże sznurówkę i ruszam dalej.
Zbieram się w sobie i staram się wyrównać rytm biegu. Jakoś się to udaje, ale straconego czasu już wiedziałem, że raczej nie odrobię (za krótki dystans). Szarpnięcie na tym 5 kilometrze odbija się czkawką na kilometrze 7 i 8 gdzie tempo spada do 3:48, ale postanowiłem walczyć. Przyspieszam od połowy 9 kilometra i postanawiam choć trochę odrobić straty. Ostatni kilometr pociągnąłem i wpadłem na metę w czasie 37:03. Udało się! Życiówka poprawiona, ale w głowie kołacze się myśl, że gdyby nie
ten but, to drugą cyfrą byłaby pewnie 6. Ale cieszmy się z tego co mamy. Urwałem 52 sekundy z wyniku z Biegu Kazików. Mam tylko nadzieję że kiedyś uda się złamać barierę 37 minut.
Po biegu odbieram SMS-a od kolegi, który gratuluje mi wyniku. Opisuję mu moje przygody, po czy dostaję kolejną wiadomość, która podnosi mnie na duchu. Kolega napisał, że gratuluje ustanowienia dwóch życiówek: na 10 km i drugiej w najszybszym zawiązaniu buta podczas biegu. Zawsze można znaleźć jakieś pozytywy!
Mariusz dobiegł w czasie 43:15. Próbowałem odszukać go po biegu, ale jak biegacze zaczęli się mieszać z kibicami, wiedziałem że jest to zadanie niewykonalne. Dlatego też nie udało nam się zrobić wspólnego zdjęcia po biegu. Ale myślę że obydwoje pokazaliśmy że z KB Vamos Amigos Wrocław należy się liczyć w Całej Polsce.
Łukasz
I jeszcze kilka słów od Mariusza o biegu w Warszawie:
Na zdjęciu obok stoję z Marszałkiem i kolegą z Warszawy,którego wspieram swoją wiedzą i jakimś doświadczeniem biegowym (to z Nim mam zamiar pobiec w kwietniu półmaraton w Pradze). Pobiegł 52,33 i poprawił się o ponad 3 minuty. Mój wynik 43,15 to jest to co zakładałem - pobiec równo po 4.20/km, bez spinania się na jakiś super wynik. Szósty km miałem troszkę wolniejszy (4,26), ale potem było lepiej i miałem siły na delikatny finisz. Radość ogromna,poprawiłem wynik z Biegnij Warszawo o 9 sekund i to najlepszy mój czas w tym roku. Bieg dla mnie był super. I zdrowie dopisuje po biegu.
11.11.2013 Bieg z Wąsem - narracja Dominika.
Dziś pobiegłem w Biegu z Wąsem - Wrocławskim Biegu Niepodległości - dystans 5300 metrów (gps pokazał mi 5 km). Pogoda była niezbyt wesoła; 5 stopni i spore zachmurzenie. Dzięki rozgrzewce zrobiło mi się trochę cieplej, ale przed samym startem słońce zaczęło się przebijać przez chmury. Wraz z numerem startowym każdy otrzymywał sztuczne wąsy i przed startem je sobie przyklejał. Na starcie 121 zawodników w tym ja - samotnie reprezentujący Klub Biegacza VAMOS AMIGOS Wrocław. Nie tylko samotnie, ale chyba całkiem godnie... Na starcie jak zwykle - tłum mnie poniósł i musiałem ostro zwalniać. Na drugim kilometrze podbiegł do mnie biegacz z komentarzem - "chyba mamy niezłe tempo? Ja pierwszy raz w zawodach biegnę" - powiedział. Odpowiedziałem, że moje tempo wskazuje na życiówkę. Od tego momentu wyprzedzałem innych. Mały kryzys mnie spotkał na 4 kilometrze, kiedy to moje tempo spadło do 4:50 i wyprzedził mnie inny biegacz. Postanowiłem biec za nim. Przyśpieszał, więc ja też. Na ok. 500 metrów przed metą zauważyłem miejsce w którym się rozgrzewałem - pomyslałem "dam radę" i zacząłem biec obok niego. Na ostatniej prostej wydobyłem z siebie ostatnie siły i wyprzedziłem jeszcze 4 osoby (to chyba dzięki przebieżkom - pamiętajcie o nich - biegajcie na treningacg przebieżki). I nawet nie pomógł ostry finisz temu pierwszemu - udało mi się ich wszystkich na mecie zostawić za sobą. Na mecie kibicująca Żona i dzieci, co jak zwykle dodaje jeszcze więcej sił. Pomimo tego, że od zawodów w parku wolę biegi uliczne to ten pozostanie na długo w mojej pamięci. Wynik 23:09. Miejsce 18! Ale co najlepsze - 3 miejsce w kategorii M30! Niestety dekoracji nie było tym razem :-( No i życiówka (poprzednia z Parku Osobowickiego jest nieaktualna - dystans wtedy wyniósł 4,8 km).
To przedostatni start w tym sezonie. Ostatni w Trzebnicy razem z Wami AMIGOS.
VAMOS!
Dominik
3.11.2013; Sukces, o którym dowiedzieliśmy się po fakcie i rzecz o roztrenowaniu.
Obok prezentujemy zdjęcia naszej zawodniczki Konstancji Kosendy (córki Dominika). Miło nam poinformować, że Konstancja, w ubiegłotygodniowych biegach dziecięcych, towarzyszących 5 biegowi z cyklu Grand Prix Parków Wrocławskich, odniosła wielki sukces. Wśród 9 dzieci z rocznika 2008 zajęła 3 miejsce! Brawo Konstancjo!!!
W zawodach dzieci z rocznika 2010 startował syn Łukasza Budnika - Paweł. Zajął 2 miejsce wśród 8 startujących. To były trzecie zawody Pawła w tym roku. Piękny Wyczyn! Powyżej zdjęcia Pawła i zdjęcie z biegu rodzinnego BUDNIKÓW, na którym biegną w piątkę (Łukasz, Jego Żona (z dzidzią w brzuchu), Paweł i jego 2 kuzynki (zdjęcie rodzinne wykonała pani Joanna Tomes).
A teraz słowo o "roztrenowaniu".
Zbliża się koniec roku. Dni stają się krótsze. Zmniejsza się liczba zawodów biegowych. Po miesiącach startów organizm domaga się odpoczynku. Przychodzi okres „roztrenowania”. O tym traktuje poniższy wywiad, którego udzielił nam Trener lekkiej atletyki Henryk Kurnol.
Jacek: Henryku, pamiętam, że gdy trenowaliśmy u Ciebie biegi średnie, w październiku, gdy kończyły się starty na stadionie, zarządzałeś „roztrenowanie”. W Klubie Biegacza Vamos Amigos mamy zawodników, którzy z tym terminem się spotkali. Są też tacy, dla których jest on nieznany. Powiedz proszę, czym jest roztrenowanie?
Henryk: Cały cykl trenowania, w lekkiej atletyce, zamyka się w makrocyklu rocznym. Po czasie przygotowań (ładowania akumulatorów), intensywnych treningów i startów przychodzi czas uspokojenia, wyciszenia, leczenia kontuzji, urazów, które w trakcie sezonu bagatelizujemy, a które nawet mogą nam nie przeszkadzać w startach, ale które się kumulują i są niebezpieczne dla zdrowia. Musimy także odsapnąć od stresu startowego. Istotne jest również, przygotowanie się do przyjęcia kolejnej dawki treningów. Aby to zrobić organizm musi odpocząć. To właśnie czas roztrenowania.
Jacek: Co należy robić? Czy mamy zaprzestać treningów?
Henryk: Zmniejszamy intensywność. Zmniejszamy liczbę treningów. Wprowadzamy sporty uzupełniające, odciążające mięśnie i stawy zmęczone treningami biegowymi. Aby utrzymać wydolność zamieniamy bieganie na basen.
Jacek: Jak długi powinien być okres roztrenowania?
Henryk: Półtora miesiąca. Miesiąc minimum.
Jacek: Pamiętam, że tego typu treningi wprowadzałeś nam, gdy byliśmy juniorami, mieliśmy nie więcej niż 19 lat. A co z biegaczami po 30, 40-tym roku życia?
Henryk: Bez względu na wiek potrzebujemy odpoczynku. Po całym cyklu rocznym organizm musi nabrać ochoty do pracy, bez względu na cele jakie sobie stawia zawodnik. Mało tego, w późniejszym wieku okres roztrenowania powinien być dłuższy.
Jacek: Tylko jak to zrobić? Sezon biegowy trwa praktycznie cały rok. Gdy prześledzimy oferty startów trudno oprzeć się pokusie wzięcia w nich udziału.
Henryk: Powinniśmy wyznaczyć sobie kilka celów w roku i na nich się skupić. Na przykład zakładamy, że w roku weźmiemy udział w dwóch lub najwyżej trzech maratonach – bieganych nie częściej niż co kwartał. Do tego półmaraton, kilka biegów krótszych (dziesięciokilometrowych). Wzięcie udziału w dużej liczbie biegów grozi przetrenowaniem, kontuzjami, brakiem progresji wyników.
Jacek: Dziękuję Ci Henryku za cenne uwagi. Po Twoich słowach pozostaje nam zabranie się do… solidnego roztrenowania :), aby w przyszłym roku biegać szybciej.
Mam nadzieję, że nie jest to nasza ostatnia rozmowa na tej stronie. A tematów jest wiele. Jeśli znajdziesz czas to w grudniu z chęcią porozmawiałbym o sile biegowej.
Henryk: Porozmawiamy więc „pod górkę” ;) Z chęcią służę pomocą. Do zobaczenia.
26-27.10.2013; Dzisiaj nieco zmian, trochę startów i blog Henryka.
Zmianie od dzisiaj ulegają strony Wiadomości i Naszych Startów. Abyście nie musieli skakać z jednej strony na drugą, w jednym miejscu będą zarówno wiadomości jak i informacje z wynikami.
Przygotowaliśmy dla Was:
-
Nowy wpis w Blogu Henryka.
-
Wyniki KB Vamos Amigos z 21. Otwartych Mistrzostw Wrocławia - Olimpijska Szóstka (26.10.2013). Startowali:
-
Łukasz Kulczewski. Czas: 22:03 (13 miejsce wśród 198 zawodników);
-
Łukasz Budnik. Czas: 22:37 (22 miejsce);
-
-
Wyniki KB Vamos Amigos z Grand Prix Parków Wrocławskich (27.10.2013). Startowali:
-
Łukasz Kulczewski. Czas: 26:31 (6 miejsce ogółem i 2 w kategorii M30);
-
Łukasz Budnik. Czas: 27:26 (10 miejsce ogółem i 3 w kategorii M20);
-
Dominik Kosenda. Czas: 34:29 (50 miejsce ogółem i 15 w M30);
-
Bieg ukończyło 86 zawodników;
-
-
Wynik KB Vamos Amigos z 51 Biegu Republiki Ostrowskiej (Ostrów Wielkopolski; 27.10.2013). Startował:
-
Grzegorz Łocan. Czas: 48:23 (318 miejsce na 625 biegaczy);
-
Gratulacje dla naszych Zawodników
-
-
Klub Biegacza Vamos Amigos Wrocław